Skoro już wszędzie na około “miłość, miłość”, to dziś o tym najfajniejszym rodzaju miłości.
Dziesięć lat temu świat Kowalskiej stanął na głowie. Mimo, że Smyk był drugim dzieciaczkiem w domu, to dopiero on dopiero pokazał Matce, co to trudy rodzicielstwa. Z Juniorem wszystko odbywało się na łapu capu. Nic nie było planowo i nic nie było “spodziewane”. Zatem nawet czasu nie było się zastanowić. A że Kowalska i tak do tej pory żyła na totalnym “spontanie”, dzidziuś jakoś specjalnie nie namieszał.
Za to Smyk? Ojoj. Przyszedł na świat planowo. Jako, że miłość macierzyńska była już Kowalskiej znana – zakochała się od razu. Wiedziała to i owo o karmieniu, więc tu też nie problem. A właśnie, że problem. Tylko Mama. Smoczek nie, palec nie – tylko Mama. Z wyjściem bez Dziecięcia gdziekolwiek też był “little – petit” problem, bo jedzenie – ani butelką, ani łyżeczką, ani coś innego niż mleko…
I pobudki po kilkadziesiąt razy w ciągu dnia i nocy.
A potem okazało się jeszcze, że ogólnie bardzo monotematyczne spożywczo Dziecię Kowalska na świat wydała.
I zasmarkane wiecznie. Od drugiego miesiąca życia Smyk sukcesywnie przechwytywał wszystkie paskudztwa przynoszone przez Juniora z przedszkola.
Wszystko da się przetrwać, wszystko znieść, jeśli się kogoś kocha. A z Dziećmi jest tak, jakby się było ciągle zakochanym. Masz anielską cierpliwość, na wiele przymykasz oko, sporo jesteś w stanie usprawiedliwić i zanalizować na korzyść Dziecięcia. I nie mija. Nic a nic. Trochę, troszeczkę wymagania rosną. Bo już jakoś mniej cieszy, że Dziecko w spodnie nie robi, a już posłane łóżko bez gadania – bardzo 🙂
Kowalska bardzo kocha Smyka. Bardzo. Upewniła się co do tego ostatnio po raz kolejny, bo babrała się w wielkich, mrożonych krewetkach, żeby zrobić to w tempurze, na wielokrotną prośbę Synka.
A dziś Smyk kończy 10 lat. I dorasta skokowo. Najpierw był sobie takim bobaskiem po prostu i dosłownie z dnia na dzień stał się małym chłopcem. A potem nagle zrobił się z niego taki Chłopiec. A ostatnio, no dosłownie z tydzień przed urodzinami, Kowalska zauważyła jakieś symptomy już takiej dorosłej odpowiedzialności jakby…
Zdjęcia Zwykła Kowalska